środa, 24 kwietnia 2013

Uzależnienie

Choć tytuł posta może brzmieć ciut złowrogo to nic z tych rzeczy nie będzie tu miało miejsca. Po dość długiej przerwie od wydawania pieniędzy na różne części garderoby w końcu wybrałam się na spontaniczne zakupy. Miałam na tyle czasu, że mogłam sobie pozwolić na przymierzenie znacznej ilość rzeczy i taką samą znaczność miałam zamiar kupić.
Lecz zanim przejdę do błyskotliwej puenty, muszę tu wspomnieć, że kiedyś nie zdarzało mi się coś takiego jak przemyślane zakupy, czy też miałam tyle rozsądku, że pozwalałam sobie na rozważania na swoim budżetem. Najzwyczajniej w świecie jak sroka nabywałam tą rzecz! Efektem uzależnienia był dobrze znany zapewne wielu osobą czyli jedną wielką stertą nienoszonych rzeczy. Zaś tym razem moje spontaniczne, zakupowe szaleństwo trwające godzin kilka skończyło się... głodem ^^ Dlatego może i kogoś rozczaruję, ale wpisu typu NEW IN na razie nie będzie. Muszę zadowolić się aktualnym stanem garderoby, na który osobiście nie narzekam, mam nadzieję, że i wam się dotychczas podoba?


żakiet- Reserved
bluzka - SH
spodnie - H&M
czółenka- CCC
naszyjnik - KappAhl


4 komentarze: